czwartek, listopada 26

Przedświąteczne ciasteczka

Świątecznie pachną, świątecznie smakują, świątecznie wyglądają. Na twarzach tych, którzy je dostają zawsze ale to zawsze malują się uśmiechy! O czym to świadczy ? Że w głębi serca wszyscy jesteśmy dzieciakami ;)



Składniki:

2,5  pół szklanki mąki (u mnie: 2 szklanki owsianej i 0,5 szklanki żytniej)
180 g masła, najlepiej zimnego
2 jajka (2 żółtka i 1 białko)
1 kopiasta łyżeczka przyprawy do piernika lub cynamonu
0,5 szklanki cukru brązowego
2 łyżki miodu
szczypta soli

Wykonanie:

Łączymy wszystkie sypkie składniki. Następnie dodajemy pozostałe i zagniatamy. Z powstałej masy (jeśli jest bardzo klejąca dodajemy odrobinę mąki, jeśli zbyt sucha - odrobinę wody) odrywamy kawałek i rozwałkowujemy podsypując mąką, na placek grubości ok 3 mm. Odciskamy ciasteczka dowolnymi foremkami. Polecam stemple - swoje kupiłam w Tchibo ale masę przeróżnych znajdziecie w sieci. Piec na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia (jak dla mnie najlepszy jest w Rossmannie - już pocięty na kawałki i idealnie duży) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni do lekkiego zarumienienia (około 13 minut).




środa, listopada 25

Życie to nie próba generalna


Przez ponad pół swojego życia zapisywałam wszystkie złote myśli, cytaty, wiersze, wierszyki - wszystko co wpadło mi w oko lub w serce. Ciągle napotykam, wsłuchuję się w słowa słyszane oraz zapisane myśli i utrwalam je tak, by nie zginęły śmiercią naturalną w natłoku codzienności.

Stąd przyszedł pomysł na cykl "do myślenia". Uwielbiam czytać lub słuchać rzeczy, po których w głowie zostaje zasiane ziarenko pt. "coś w tym jest". Mądre inspirujące myśli, o których zapominamy. I właśnie o ich istnieniu postaram się wam oraz sobie co jakiś czas przypominać (mam cichą nadzieję, że co tydzień).

Dziś zacznę od zdania:

"Życie to nie próba generalna"
          Wisława Szymborska

Jak często odpuszczasz ? Jak często myślisz - innym razem ? Jak często przekładasz na jutro, na za tydzień, na kiedyś, na nigdy ?
A co jeśli nie będzie jutra ? Co jeśli dziś jest jedynym dniem jaki pozostał? Czy jeśli wiedziałabyś, że masz tylko czas do położenia się spać, odpuściłabyś daną rzecz wiedząc, że już nigdy przenigdy nie będzie ci dane jej zrobić/powtórzyć ? Jeśli odpowiedź brzmi - wtedy bym zrobiła - po co więc czekać ? A może się boisz ? Może nie jesteś pewna czy dasz radę, czy podołasz ? Zastanów się więc, czego bardziej żałujesz w życiu - rzeczy, które zrobiłaś czy rzeczy, które mogłaś zrobić lecz zrezygnowałaś na starcie ? Pamiętaj, że lepiej żałować rzeczy, które się zrobiło. ZAWSZE.
Cokolwiek w życiu robisz masz tylko jedno podejście. Jedyne życie jakie masz jest TUTAJ, TERAZ. To czas, który jest dla ciebie, tylko i wyłącznie. Życie masz tylko/aż jedno i od ciebie zależy jak je przeżyjesz. Masz wybór jaką obierzesz drogę. A jeśli nadal się wahasz - pomyśl, że tej roli nie da się nikomu oddać, a nawet jeśli ... wolisz zerkać zza kulis czy stać na scenie ? Nic tak nie boli jak patrzenie na kogoś, komu spełniają się nasze marzenia. Więcej prób nie będzie. Po co więc ryzykować, że sztuka będzie marna ? Stań na scenie i żyj.

Jedz, módl się, oddychaj głęboko i idź do przodu. Bo jeśli nie ty, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy?



wtorek, listopada 24

Sernik łatwy i pyszny

Łatwy w wykonaniu, skromny w ilości składników, delikatny w smaku i bardzo, bardzo smaczny. Drugi sernik hand made w moim życiu. Jeśli mnie się udał, Tobie także !




Składniki:

1 kg sera do serników (tak wiem, lepiej zmielić samemu i to 3 razy ! więc kto ma czas - ten mieli ;))  ser polecam Piątnicy - ponoć najlepszy
9 jaj (9 żółtek i 6 białek)
1 budyń waniliowy
1 kostka masła
1,5 szklanki cukru (dałam 1 szklankę i dla mnie wystarczająco słodki)
ziarenka z jednej laski wanilii lub otarta skórka z połowy cytryny (można pominąć)

Wykonanie:

Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Masło roztopić i schłodzić. Żółtka ubić z cukrem do "białości", dodać ziarenka wanilii lub skórkę cytrynową, budyń i masło. Po wymieszaniu dodawać ser, najlepiej etapami, by wszystko się dokładnie połączyło. Białka ubić na sztywno (bardzo) a następnie dokładać po łyżce do masy serowej  i delikatnie łączyć, nie miksować. Przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem.
Piec przez godzinę. Studzić pozostawiając w lekko uchylonym piekarniku. 
Uwaga: sernik po mocnym wyrośnięciu opadnie, ale i tak pozostanie wysoki i puszysty.





wtorek, listopada 10

Patelnia pachnąca limonką z kokosem


Rozgrzewająca, sycąca, bogata w smaku i zapachu potrawa z nutką kokosa i limonki. Dla mnie rewelacyjna lecz zaskoczeniem były moje dzieciaki, które zjadły ze smakiem calutkie miseczki i konieczna była dokładka, i to niejedna ! Podałam dzisiaj z fasolką mung, lecz polecam także z fasolką adzuki, kaszą jaglaną czy ryżem, najlepiej brązowym.



Składniki:
- 3/4 puszki mleka kokosowego (polecam Enerbio z Rossmanna - nie zawiera konserwantów itd.)
- 2 puszki pomidorów bez skórki
- 2 czerwone papryki
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- otarta skórka z połowy limonki
- ok. 1 cm startego świeżego imbiru
- 3 łodygi trawy cytrowej
- 2 liście kaffiru (suszone)
- pół łyżeczki mielonego kminku
- łyżeczka słodkiej lub wędzonej papryki
- pół łyżeczki cukru (można zastąpić syropem z agawy lub innym słodzidłem)
- 2 łyżki oleju z pestek winogron

Niektóre składniki można oczywiście pominąć.

Na dużej i głębokiej patelni rozgrzewamy olej. Dodajemy kminek i słodką paprykę. Po minucie wrzucamy pokrojoną cebulę, mieszamy z przyprawami i smażymy kolejne dwie minuty. Następnie dodajemy posiekany czosnek. Przysmażamy jeszcze chwilę. Wrzucamy pokrojoną w kostkę paprykę, pomidory, trawę cytrynową, liście kaffiru, imbir oraz skórkę z limonki. Dusimy pod przykryciem 2-3 godziny - tak by papryka zupełnie zmiękła, wręcz rozpływała się. Jeśli potrzeba podlewamy delikatnie wodą. Na koniec dodajemy mleko kokosowe - tą gęstszą część. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy jeszcze przez kilka minut. Przyprawiamy wedle uznania.

Fasolkę gotujemy według sposobu podanego na opakowaniu. Pamiętajmy jednak o wcześniejszym namoczeniu jej w wodzie.

Smacznego :)

A jeśli ktoś nie ma ochoty tym razem stać przy kuchni - zapraszam do siebie !




Przepis oczywiście mój własny choć inspiracje do tego typu dań czerpałam z jadlonomia.com


wtorek, listopada 3

Bądź dla siebie priorytetem


Dzień dobry kobieto. Oj słabiutko coś słabiutko. Co to za sińce pod oczami ? Włosy tłuste. Nie wyspałaś się ... ?! A te zmarszczki ?! Twarz jakaś taka nijaka. W ogóle jakaś taka nijaka jesteś. Lustro zaraz pęknie ... choć prędzej pękniesz ty. Przestań już, nie patrz. Śniadanie szykuj lepiej, zajmij się czymś a nie stoisz tu bezczynnie ...
Wstaje nowy dzień.

Wiele kobiet właśnie tak zaczyna dzień, o ile w ogóle ma czas spojrzeć w lustro. Nie zastanawiają się wtedy, jakie znaczenie ma ten przesmyk lecących sekund oraz jak monstrualny wpływ wywiera na ich 24 godziny. Może całe życie ?

Odwróćmy to.
Witaj szczęśliwa kobieto ! Jak się spało ? Jak pięknie wyglądasz ! Zmarszczka ?! Łiiiii tam ! Pięknie się starzejesz ! A w dodatku jesteś dzielna i silna. Czeka cię dzień pełen wrażeń ! Doczekać się nie możesz ?! Znam cię kochana ! Oddech, uśmiech i do boju !

Inaczej prawda ?

Ta krótka chwilka sam na sam ze sobą działa cuda. Uśmiech działa cuda. Uśmiech przypadkowego przechodnia skierowany w twoim kierunku jest w stanie poruszyć serce a przynajmniej wywołać uśmiech na twarzy a co dopiero taki skierowany do samej siebie. Wyraz sympatii i zrozumienia.
Pomyśl o tym.

My kobiety uwielbiamy być dla siebie surowe. Czasem, tylko czasem puszczają nam lejce, wtedy "jak szalone" myślimy - Dziś jakoś tak lepiej wyglądam, pewnie to ta nowa bluzka ... lub - A co tam pójdę do fryzjera ! Poczytam książkę jak dzieci zasną albo skoczę do kina. Taka będę ! Istne wariactwo no ... ;)

Pora z tym skończyć. Słyszysz ? Skoro umiesz zadbać o tych, których kochasz to umiesz zadbać o siebie ! Przede wszystkim zacznij od siebie !

Zastanawiałaś się kiedyś jak inni mają widzieć w tobie piękno skoro nawet ty go nie dostrzegasz ? Jak inni mają się o ciebie troszczyć skoro samą siebie zesłałaś na szary koniec ? Jak cię dostrzec skoro nawet ty siebie już dawno przestałaś widzieć ? Jak inni mają czuć się dobrze w twoim towarzystwie skoro ty nie możesz znieść swojego widoku?

Zapewne masz rodzinę. Masz przy sobie najważniejsze istoty. Masz się o kogo troszczyć. Jednak dla siebie bądź numerem jeden a przynajmniej stój na piedestale z innymi. Jesteś tego warta tak samo jak oni.
Dlaczego dla innych jesteś wyrozumiała a siebie dołujesz przy najmniejszym potknięciu ? Nie krytykuj się. Nie dobijaj nagonką fatalnych myśli. Zastanów się, co wtedy myślisz, a co w takiej sytuacji powiedziałabyś siostrze ? Jest różnica ?

Bądź sprawiedliwa. Wydzielasz czas pomiędzy innych a sama go nie posiadasz ?
Stań się swoim priorytetem.
Jakie masz potrzeby ? Jakie pragnienia ? O czym marzysz po nocach ?
Zacznij je spełniać. Nie muszą to być wielkie rzeczy ani duże kroki. Ważne abyś czuła, że nie stoisz w miejscu, że robisz coś dla siebie, że się uszczęśliwiasz. Powiadają, że ci co się boją stawiają małe kroki, ci co się nie boją - duże, nie ważne ! Ważne, że przed siebie, że do celu.

Pokochaj czas spędzony ze sobą. Może się okazać, iż polubisz tą kobietę w lustrze. Ba ! Może nawet stwierdzisz, że spoko z niej babka !

A więc jutro wstań, przywitaj się z lustrzanym odbiciem. Zjedz porządne śniadanie - koniecznie, pomyśl o tym co napisałam i wciel to w życie. A potem połóż się wczesniej spać a przed zaśnięciem obmyślaj tajny plan na siebie.

Jeśli masz gorszy dzień, idź na samotny spacer i pogadaj ze sobą jak z dobrą przyjaciółką. Zapytaj, co mogłabyś dla "niej" zrobić aby poczula sie lepiej ?

I zrób to no !