poniedziałek, grudnia 14

Tory i koleiny czyli chcieć czegoś więcej

Miewasz czasem wrażenie, że życie gdzieś tam płynie, że dni pędzą nieubłaganie, godziny lecą w szale czasu ale w tym wszystkim nie ma ciebie? Że ty, to nie ty, a życie ... to już dawno nie jest twoje życie? Trochę tak, jakby się żyło życiem innej osoby, ale nie swoim, bo nie tak miało być. Nie ten czas, nie to miejsce. Marzenia niby te ale nie spełniasz ich szczególnie skrupulatnie i nie odhaczasz znaczkiem "spełnione" na mapie swoich marzeń.
Głupio się do tego przyznać? Wstydzisz się powiedzieć, że nie uszczęśliwia cię to, co kiedyś było marzeniem?

Skoro życie ma prawo się zmieniać i tak nas zaskakiwać, my także mamy prawo do zmian. Do tego by powiedzieć - wtedy tego chciałam ale nie dzisiaj. Już nie. Teraz chcę inaczej, więcej.

Miałam tak. A może powinnam napisać mam tak? Mam wszystko czego chciałam. Może lekko przekoloryzowane i z nawiązką ale właśnie to. Marzyłam o tym, co aktualnie posiadam. O dzieciach (o dziecku ale skoro KTOŚ na górze wie kogo obdarować podwójnie nie zamierzam się temu sprzeciwiać, lubię dostawać prezenty), domu, w których zawsze będzie coś pysznego, w którym pachnie ciastem i rodzinną atmosferą. Marzyłam też o cieple i uśmiechach domowników. O wielkiej, romantycznej miłości i ogromnym szacunku. O tym, że dzieci będą z mamą przynajmniej do 3 r.ż. bo wierzyłam, że to będzie najwspanialszy czas, i ich i mój.
Spełniłam swoje marzenia. Nawet bloga sobie wymarzyłam. Właśnie takiego. Mojego idealnego. O nieidealnym życiu i wiecie co ? Chcę czegoś więcej. Mało mi. Chcę czegoś innego. I mam do tego prawo, bo dałam sobie do tego prawo. Chciałam być najszczęśliwszą mamą i jestem, ale chcę się rozwijać. Chcę pracować i spełniać się zawodowo. Kiedyś przymknęłabym na to oko, pomyślałabym - przyjdzie na to czas, to później. Lecz teraz nie chcę czekać. Jestem gotowa na kolejne wyzwania. Może nie osiągane wielkimi krokami, bo wolę złoty środek niż po trupach do celu więc zdecydowałam się na małe kroczki.

Znasz to wstrętne uczucie towarzyszące poczuciu, że czas stoi w miejscu a życie płynie, lecz niestety nie tobie? Nie lubisz tego, prawda? Nie chcesz tego, mam rację? Wierzę. Ja też tego nie chcę. STOP.

Masz prawo do zmiany. Nic nie jest na stałe. Skoro wszystko wokół się zmienia, dlaczego nie ty? Życie nas zmienia, kształtuje charakter, wygładza pewne cechy a zarysowuje inne. Zmienia wszystko wokół i zaskakuje na co dzień. Jest nieprzewidywalne. My też nie musimy być jednolici. Więc jeśli masz poczucie, że twoje życie zmieniło tor albo jest na właściwym ale marzysz by zmienić środek transportu bo pociąg już nie wystarcza - nie krępuj się, i powiedz to głośno. Zatrzymaj pociąg i wysiądź lub zaszalej i po prostu wyskocz. Następnie kup inny bilet. W końcu i tak dojedziesz na miejsce ... by potem znów wyruszyć w drogę.
Powodzenia!


2 komentarze:

  1. Idealnie, jak zawsze!

    Wiele osób nie ma odwagi wywrócić swojego życia do góry nogami i zaryzykować. Dodam swoje pięć groszy, że WARTO. Popularne (i dość banalne już) zachodnie przysłowie mówi, że życie zaczyna się poza naszą strefą komfortu. To prawda.

    Tylko należy pamiętać, że ten pierwszy krok wcale nie jest, wbrew pozorom, najtrudniejszy. Trudniej to jest potem- żeby powiedzieć 'b' i 'c' i wytrwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację. Nie napisałam też a powinnam, że czasem warto zrobić krok w tył by potem dwa do przodu. I nie bać się tego.

    OdpowiedzUsuń