piątek, stycznia 22

Nie zrobię z syna księcia z bajki


Koleżanka oddała córeczki bajkę o Kopciuszku, bo mówi, że ma się nijak do naszych czasów i nie chce czytać małej bzdur. Zwariowała?
Bajka ta uczy pokory i pracowitości a także szacunku do ludzi i tego, że jednak dobro zawsze zwycięża, dlatego należy być prawym człowiekiem.

Zapytam raz jeszcze. Zwariowała?! Nie bardzo.
Uczy jeszcze czegoś. Zresztą nie ona jedna. Zawsze jest jakiś książę oraz pechowa, smutna, uboga dziewuszka i jeśli nawet jest księżniczką, to bez księcia sobie nie poradzi. To on musi ją uwolnić z wysokiej wieży, poszukać bucika - ale z niej gapa(!) lub pocałować bo nieszczęsna śpi jak zabita a tylko jego pocałunek akurat ma tak wielką moc jak Red Bull. Wszyscy ją gnębią, rodzina się znęca a ona sama choć piękna i mądra bez księcia jest mało warta. Albo inaczej, on ją dopełni a życie zamieni w bajkę więc ona czeka i czeka niestrudzenie. Wtem książę przybywa, (już jest bezpieczna) zabiera ją do olbrzymiego królestwa, robi z niej prawdziwą księżniczkę a ona rodzi mu gromadkę dzieci i tak do starości żyją długo i szczęśliwie. Rz..am właśnie tęczą!
Jeśli uważacie, że przesadzam, to macie racje. Wyolbrzymiłam temat, jednakże bajki wynaleziono po to, by nas czegoś uczyły. Więc jaki morał płynie z Kopciuszka, Królewny Śnieżki czy Śpiącej Królewny? No właśnie!

Gdybym miała córkę, wypierdzieliłabym wszystkie te bajki razem wzięte, bo córce chciałabym przekazać inne wartości. Kobieta, tak jak mężczyzna ma rozum, ręce i serce. I sama jest w stanie zawojować świat  a nie czekać na swego wybawcę. A z księciem, o ile będzie miała ochotę sama go znaleźć, stworzy wspaniałą, kochającą się rodzinę.
Moim synom także nie będę czytać o złotowłosych bidulkach. Nie zaszczepię w nich pewności, że są bogami, bo potrafią jeździć na białych rumakach (co będzie trudne, bo dla mnie jako matki są królami świata). Nauczę ich szacunku do kobiet i równości. Będą umieli wychowywać dzieci, sprzątać i gotować a przynajmniej wiedzieć, że to nie "przywilej" kobiety. Zacznę od dnia, w którym załapią Sony Play Station, bo skoro to zrozumieją, to obsługę pralki tym bardziej. A gdy już znajdą swoje księżniczki ... nie, tej bajki nie napiszę, stworzą swoją własną.
Oby była piękna. Tego im życzę.

I choć zawsze wybieram bajki z głową, teraz spojrzę na nie z nowej perspektywy.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz